czwartek, 6 października 2011

XXIV

piękna Pani, czarodziejko chwil
kobieto rozpalająca moją myśl
Burzycielko spokoju, aranżacji moich pudeł mistrzyni
Zielonooka pokuso, schronień moich pachnąca wonią
spojrzeń Twoich pragnący ja arhaiczny gad
Pragnę i wyglądam za każdym przymknięciem powiek
Do Ciebie spieszę każdą chwilą dnia i odliczam
Stałaś mi się czasem którego skrawki odcinam co wdech
z wydechem czekam az z mroku niemal omdlenia zaczniesz wyłaniać się ku mnie
Rękę Twą na policzku czuję i wdech
Do za tydzień, do za pięć, do za dzień
Jeszcze tylko oddechów parę i sen
Moją zielonooką jawą się stanie
I burzą włosów swych oblejesz mi pierś.