wtorek, 23 października 2012

XXXV

Siedzę z Dolą moją, zad w zad,
Ona patrzy na mnie brązowymi oczy
a ja na nią szarymi wspak.

Ja siedzę melancholijny i dumny
po Staffa jesieniach czytaniu
wśród złotej polskiej na głos.

Ona leży, oddechem grzeje mi udo
cicha i ufna
Spokojna o nasz spleciony los.

A.D. MMXII October 23